Gluten free – nie zawsze z wyboru

Gluten – to białko występujące w pszenicy oraz innych zbożach. Każdego dnia przeciętna osoba dostarcza swojemu organizmowi ogromne ilości glutenu. Zdrowy organizm bez problemu radzi sobie z trawieniem wspomnianego białka. Co jednak w momencie, gdy gluten ze zwykłego składnika pokarmowego staje się trucizną?

Wyżej wymieniona sytuacja ma miejsce w przypadku chorych na celiakię. Sama zaliczam się do tego grona i od 3 lat jestem na ścisłej diecie bezglutenowej. Czy jest to proste? Nie powiedziałabym. Z czasem jednak nowe nawyki wchodzą w krew, czytanie składu każdego produktu staje się normą, a samo przeczytanie ostrzeżenia o obecności glutenu lub zbóż powoduje zapalenie się czerwonej lampki.

Ale czym tak właściwie jest celiakia? To autoimmunologiczna choroba, charakteryzująca się nietolerancją glutenu. Gluten niczym trucizna wyniszcza jelita chorego, prowadzi do zaniku kosmków jelitowych, problemów z wchłanianiem pokarmów, a w trudnych przypadkach nawet do raka jelita grubego. Na ten moment medycyna nie rozwikłała jeszcze zagadki, co powoduje celiakię, najprawdopodobniej jest to choroba o podłożu genetycznym. Nie wynaleziono też leku na celiakię, jedynym lekarstwem jest stosowanie się do ścisłej diety eliminującej gluten.

Jak przekłada się to na codzienne życie celiaka? Na początku występuje reakcja szokowa. Nie zdajemy sobie nawet na co dzień sprawy, że gluten kryje się wszędzie. Pomijając takie oczywistości jak mąka, czy makarony, pożegnać się trzeba ze wszystkimi używanymi do tej pory przyprawami, a następnie wymienić je na odpowiedniki niezanieczyszczone glutenem. Jako student trzeba również wykreślić ze swojego jadłospisu kultowy pszeniczno-chmielowy napój oraz wiele innych wyrobów alkoholowych. Jeśli dzielimy kuchnię z osobami gotującymi glutenowo, trzeba bezwzględnie przestrzegać ustalonych zasad, korzystać z osobnego tostera, nigdy nie smażyć na tym samym oleju i przede wszystkim dbać o porządek w kuchni, który pozwoli uniknąć zanieczyszczenia bezglutenowych składników glutenem.

Jednak gdy w zamian dostajemy dobre samopoczucie i towarzyszy nam świadomość, że dbamy o siebie, o swój organizm, który w przyszłości się odwdzięczy, rozumiemy, że starania i codzienne drobne wyrzeczenia są tego warte. I choć przyzwyczaiłam się już do takiego trybu życia, to głęboko trzymam kciuki, że medycyna pójdzie do przodu, a ja jeszcze zjem prawdziwą pizzę z ulubionej pizzerii :)

celiakia

Dla zainteresowanych tematem zostawiam link do skarbnicy wiedzy na temat celiakii: https://celiakia.pl/celiakia/celiakia/

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *